W XV, XVI i XVII wieku Ziemia Sanocka była wielokrotnie ofiarą tatarskich najazdów. W ogóle były to dla okolicy ciężkie czasy, choćby ze względu na to, że ludność została przetrzebiona epidemiami cholery (1588, 1600, 1622). Skutkiem chorób i najazdów był fakt, że pod koniec wieku XVII do 90% ziemi uprawnej leżało odłogiem, a niektóre wsie (w tym Nowosielce) prawie opustoszały.

Dla Nowosielec najgorszy był rok 1624, kiedy wieś została doszczętnie spalona, a prawie wszystkich pozostałych przy życiu mieszkańców wzięto w jasyr. Podobny lost spotkał sąsiednie miejscowości, bo okrucieństwo Tatarów przetrwały tylko miasta posiadające obwarowania.

Na polach między Bażanówką, Długiem, Strachociną i Nowosielcami Tatarzy rozbili swój obóz, w którym gromadzili łupy i przetrzymywali porwanych mieszkańców pobliskich miejscowości. Części ludności udało się przeżyć, dzięki ukrywaniu się w okolicznych lasach.

Zachował się przekaz o bohaterskiej obronie przez mieszkańców Nowosielec… Ale tych pod Przeworskiem. Ludzie od przewodnictwem proboszcza bronili się z ufortyfikowanym kościele i nawet zdołali pozbawić wrogów koni.

Kres działaniom tatarskim położył Hetman Stanisław Koniecpolski, który ze swą armią pokonał ich pod Martynowem niedaleko Halicza. Wróg został całkowicie rozbity, a części wziętym w jasyr mieszkańcom Ziemi Sanockiej udało się wrócić w rodzinne strony.

Tatarzy jednak powracali jeszcze parokrotnie. Prawdopodobnie w 1672 roku Nowosielce ponownie zostały zrównane z ziemią.

rys. Robert Sawa

rys. Robert Sawa